"Spuścił demony nacjonalizmu i rasizmu". Holland mocno uderza w Tuska
Do sytuacji na granicy Agnieszka Holland odniosła się w rozmowie z Onetem.
Holland o śmierci żołnierza zaatakowanego na granicy: Płakałam
Reżyser powiedziała, że po śmierci szer. Mateusza Sitka, który został zaatakowany przez migranta na granicy z Białorusią i w wyniku odniesionych obrażeń zmarł kierowane są pod jej adresem pogróżki i obelgi.
– Muszę powiedzieć, że skala hejtu jest porównywalna z wrześniem, kiedy odbyła się premiera filmu "Zielona granica". A może i większa – oceniła.
Holland poinformowała, że jest obwiniana za sytuację na granicy, za ataki grup migrantów, które są prawdopodobnie przemieszane z funkcjonariuszami służb białoruskich oraz za śmierć polskiego żołnierza. Tymczasem, reżyser przekonuje, że ta sprawa bardzo ją poruszyła.
– Ten żołnierz, który teraz zginął, to pierwsza ofiara. I naprawdę niech mi pani wierzy, płakałam, kiedy się o tym dowiedziałam – powiedziała.
Holland uderza w Tuska. Porównała go do Morawieckiego
W rozmowie pojawił się też temat działań obecnie rządzących. Padły tu mocne słowa pod adresem premiera, lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. Według Holland, zobaczył on w sytuacji na granicy "polityczne złoto".
– Podobnie jak przedtem premier Morawiecki. Premier Tusk zrozumiał, że granica może stać się pokazem sprawczości i znaczenia – stwierdziła.
Dopytywana, czy to pomogło mu wygrać wybory do Parlamentu Europejskiego, reżyser odparła: "Myślę, że miał wielkie szanse, żeby wygrać i bez tego, to znaczy bez spuszczania demonów nacjonalizmu i rasizmu w taki sposób, w jaki to było zrobione". – Nieodpowiedzialne jest mieszanie wszystkiego ze wszystkim. Nacisk, presja, wojna hybrydowa. Przez to zbudowano mur, który okazał się bardzo nieszczelny... – powiedziała.
Na uwagę, że zapora ma zostać uszczelniana, Agnieszka Holland podkreśliła, że od tego problem nie zniknie, gdyż to nie Putin i Łukaszenka go wykreowali, ale sytuacja ludzi na globalnym Południu, na Bliskim Wschodzie.